Spełniło się moje marzenie o pracy z dziećmi, teraz Ja spełniam marzenia moich dzieci. Założyłam bloga bo chcę dzielić się z Wami moją radością bycia w Tej Szkole i radością pracy z Tymi dziećmi.
Jestem ... zmęczona ? szczęśliwa? a może po prostu ... już jest po imprezie. To niesamowite jacy wspaniali ludzie mnie otaczają. Dokładnie 1 kwietnia, na Prima Aprilis, zapukałam do drzwi Pani Dyrektor, a dzisiaj jest już po, a jeszcze wcześniej dużo rozmawiałam z niesamowitymi ludźmi, którzy mnie zainspirowali do działania i podjęcia takiego szalonego zadania. Przyznam się że miałam ogromne opory, ale dzisiaj jestem szczęśliwa.. Brak mi słów żeby opisać wszystkie uczucia jakich doznałam w czasie organizacji tego wydarzenia, lecz między nimi na pewno gościł strach że... coś wyjdzie nie tak. NIE wyszło NIE TAK a wręcz było W S P A N I A L E.
Jest już gotowy film, choć nie jest to jeszcze wersja ostateczna, ale najlepsza bo G O R Ą C A
Coraz bliżej do godziny zero. Dni mijają w niesamowitym tempie, ja ciężko pracuję nad stanem umiejętności tanecznych naszych dzieci. A tak swoją drogą ciekawe komu idzie coraz lepiej, mnie, czy moim uczniom. Ja myślę że jedno i drugie. Po tułaczce na korytarzach szkolnych przyszedł czas na główne miejsce akcji - salę gimnastyczną.
Bardzo się obawiałam jak sobie poradzę z przestrzenią, dużą ilością dzieci i co najważniejsze... to już nie maluszki (pierwszaki, drugaki ...) tylko "starszaki". Moje obawy były zupełnie niepotrzebne, a przekonanie że nasze dzieci są niesamowicie zdolne przeradza się wpewność... Po wielu dniach ciężkiej pracy nareszcie zobaczyłam że to ma sens, że pomysł wspólnej zabawy nie był tylko marzonką i marzeniem, wystarczyło tylko się odważyć i zacząć, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Z wielkim lękiem czekam na finał, ale kiedy widzę takie rezultaty mojej pracy jak na tym filmiku to ... sami zobaczcie i ... spotkamy się na MDT.
Kolejny pracowity dzień miną jak ... Kolejny dzień. Bardzo intensywnie pracuję by przygotować jak najlepiej nasze dzieci do tego jednego wyjątkowego dnia który kryje się pod Trzema literkami MDT
„Taniec… jest dla mnie jak powietrze, więc nie
pytaj po co tańczę”.
Taniec był moją pasją od zawsze. Jestem więc bardzo szczęśliwa
mogąc uczyć dzieci tańczyć „Cała szkoła tańczy
Belgijkę”. to wydarzenie jakiego jeszcze w naszej szkole nie było. Dziwią się ludzie dlaczego tak? Powodów jest wiele, dzięki intensywnym ćwiczeniom rozwijamy koordynację ruchową ciała,
pomagamy zwalczać wady postawy, wzmacniamy mięśnie, wyrabiamy kondycję. Taniec
uczy również partnerstwa, integruje, wyzwala mnóstwo radości itd, itp, etc. Ale tak naprawdę to chcę spełnić moje marzenie: odkryć w dzieciach ich - często nieuświadomione - pasje i umiejętności, a przez to mieć wpływ na ich przyszłe (mam zawsze nadzieję że szczęśliwe) życie. Jest to trudna i
wyczerpująca praca, jednak przynosząca dużo radości i satysfakcji. Jak to wygląda... zobaczcie sami. Nagranie z zajęć w dniu 19 kwietnia 2016r.
Prezentuję nasze dokonania w projekcie KRAB.
Coraz lepiej nam to idzie, co zupełnie nie dziwi, gdyż z każdym spotkaniem umiejętności moich dzieci rosną. Ciekawe jak będą wyglądały zajęcia w czerwcu skoro już teraz idzie całkiem nieźle.